Dlaczego w Perlejewie nie ma apteki? "Jeśli gminie zależy, to niech się dołoży"

- Temat białych plam, czyli miejsc, w których nie ma apteki, był tematem ostatniego posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Regulacji Rynku Aptecznego i Produktów Leczniczych (23 września)
- W ocenie przedstawiciel sieci aptek i samorządowców, główną barierą jest Apteka dla Aptekarza i obecne przepisy, które blokują możliwość otworzenia aptek
- Przedstawiciele samorządu wskazywali, że to nie AdA blokuje chęć otwierania aptek na terenach wiejskich, tylko ekonomia i nieopłacalność prowadzenia biznesu, kiedy jest mala liczba pacjentów na danym terenie
Bohaterem ostatniego posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Regulacji Rynku Aptecznego i Produktów Leczniczych (23 września) był wójt gminy Perlejewo: - Jestem wójtem gminy, w której nie ma apteki ani punktu aptecznego. Moim zadaniem jest zrobić wszystko, co w mojej mocy, żeby mieszkańcy gminy Perlejewo mieli dostęp do leków. Jutro mam spotkanie z seniorami, którzy zaprosili mnie na obiad i będą po raz kolejny pytali, czy będzie apteka, czy nie będzie apteki – mówił Jakub Krzysztof Wierzbicki, wójt gminy Perlejewo.
W Perlejewie nigdy nie było apteki. Był za to punkt apteczny, ale już go nie ma. Pozostał lokal w samym centrum Perlejewa. Pojawili się nawet zainteresowani otwarciem apteki.
- Jestem w trakcie rozmów z przedsiębiorcami. Jest lokal, ale są bariery dla nich nie do przejścia. Prawdopodobnie odejdą, podobnie jak wielu innych, bo już rozmawialiśmy z siedmioma różnymi przedsiębiorcami. Jak wielu innych odejdą i nie będą chcieli otworzyć apteki, jeżeli nie zmieni się prawo – opowiadał wójt.
Według niego główną barierą jest Apteka dla Aptekarza i obecne przepisy, które blokują możliwość otworzenia apteki: - Problemem wystarczająco dużym na terenie gminy Perlejewa, jak i każdej innej, jest ekonomia skali. Mamy określoną liczbę pacjentów, jest ich niewielu. Nie widzę powodu, żeby dokładać jeszcze dodatkowych barier. Im więcej ograniczeń, biurokracji, nakazów, zakazów, obostrzeń, tym gorzej dla takich gmin, jak moja. Życzyłbym sobie, żeby apteka lub punkt apteczny w gminie Perlejewo powstał.
- Proponuję program pilotażowy dla gminy Perlejewo. Zróbmy tam kompletny liberalizm gospodarczy, znieśmy wszystkie obostrzenia, znieśmy opłatę za prowadzenie aptek. Za chwilę się okaże, że w Perlejewie będą cztery apteki, a może pięć, a może dziesięć, a może żadna. Warto zastanowić się nad tym, żeby stanowiąc prawo rozdzielić miasto od wsi, ponieważ mamy inne uwarunkowania, zawiesić funkcjonowanie ADA na terenach wiejskich na jakiś czas, na kilka lat i zobaczyć, czy przyniesie spodziewany efekt – proponował.
Wtórował mu przedstawiciel podmiotu, który złożył wniosek o udzielenie zgody na aptekę w gminie Perlejewo: - W tym konkretnym przypadku chodzi o limit czterech aptek przypadających na jeden podmiot. Limit, który jest absurdalny i szkodliwy.
To aptekarze utrzymują polską wieśPrzedstawiciele samorządu wskazywali, że to nie AdA blokuje chęć otwierania aptek na terenach wiejskich, tylko ekonomia. - Apteki czy punkty apteczne prowadzi się jako działalność gospodarczą, która ma przynosić zysk. Zazwyczaj nikt nie podejmuje się otwierania aptek, które będą nieopłacalne – przyznał Michał Kachnic, wiceprezes Opolskiej Okręgowej Rady Aptekarskiej.
Podkreślał również, że to właśnie kwestia braku odpowiedniego zysku jest przyczyną braku na wsiach aptek należących do sieci aptecznych. W dyskusji o AdA uczestniczą sieci, które najgłośniej mówią o białych plamach. Paradoks sytuacji polega na tym, że sieci, które najgłośniej komunikują o białych plamach, nie są zainteresowane ich zapełnianiem. Jeśli jest możliwość otwarcia kolejnej placówki, to w dochodowej lokalizacji.
Na potwierdzenie tego Michał Wiśniewski, szef Związku Aptekarzy Pracodawców Polskich Aptek (ZAPPA) przedstawił dane:
7 kroków do wiejskiej apteki- W roku 2017, kiedy wchodziła Ada, sieć Gemini posiadała 80 aptek. Dzisiaj, omijając cele tej ustawy, posiada 320 aptek. Zgadnijcie Państwo, ile tych aptek powstało w terenie wiejskim? Zero. Apteki Słoneczne prowadzą 374 apteki, na wsi 0. Apteki Zdrowit wprowadzą 210 aptek, na wsi 2. Apteki Ziko prowadzą 205 aptek, na wsi 0. Doktor Max prowadzi 600 aptek, na wsi 2. Wymieniam te największe sieci. Efekt jest taki, że sieci 50+, które posiadają 3,5 tysiąca aptek w Polsce, na wsi w Polsce prowadzą 42 apteki. Natomiast na 1500 aptek na polskiej wsi, 1052 z nich jest prowadzonych przez aptekarzy posiadających od 1 do 4 aptek. 242 apteki należą do małych sieci (do 10 aptek). Wniosek z tego jest taki, że to aptekarze, a nie sieci, prowadzą apteki na wsiach i to aptekarze utrzymują wieś. Taki jest zresztą trend europejski.
Przedstawiciele samorządu aptekarskiego zamiast demontażu AdA proponują inne rozwiązania. Marcin Piątek, prezes Pomorsko-Kujawskiej Okręgowej Izby Aptekarskiej, przewodniczący Komisji ds. Informacji Naczelnej Izby Aptekarskiej, przypomniał o siedmiu krokach dla apteki wraz z rozwiązaniami legislacyjnymi, które mają ułatwić otwieranie aptek w gminach z niższym potencjałem pod względem rentowności.
- To są propozycje, które obniżą koszty otworzenia apteki, które już na wejściu są bardzo wysokie. W naszych propozycjach jest stukrotne obniżenie opłaty za udzielenie zezwolenia na prowadzenie apteki: zamiast płacić 23 tys. zł za samo zezwolenie, przedsiębiorca zapłaciłby 233 zł.
- Dodatkowo zaproponowaliśmy rozwiązanie, które zmniejszyłoby wymogi dotyczące lokalu. W Perlejewie można byłoby wprowadzić punkt opieki farmaceutycznej, gdzie byłyby prowadzone świadczenia, szczepienia, badania przesiewowe, a w przyszłości badania profilaktyczne finansowane ze środków publicznych.
- Mamy propozycje obniżenia podatku od nieruchomości dla aptek, co znowu odciążyłoby finansowo przedsiębiorców, którzy chcieliby otworzyć aptekę na terenach wiejskich, tak jak dzieje się to w przypadku podmiotów leczniczych czy POZ.
- Nasza propozycja obejmuje także możliwość współfinansowania, czy ułatwienia finansowania dyżurów, pracy w weekendy, święta i godziny popołudniowe dla aptek poprzez finansowanie ich ze środków publicznych, chociażby ze środków samorządu terytorialnego.
- Dodatkowo zaproponowaliśmy obniżenie kosztów administracyjnych i prowadzenia działalności gospodarczej, a także 48 godzin na podpisanie umowy z NFZ, bo apteki dzisiaj długo na to czekają.
Farmaceuci szukają źródeł finansowania- Chcielibyśmy też zwrócić uwagę, że ważny jest szerszy zakres i wymiar świadczeń, które mogłyby być finansowane za pośrednictwem samorządów terytorialnych, którym tak mocno zależy na otwieraniu aptek w gminach wiejskich. Dzisiaj mamy ponad 50 gmin, które nie mają POZ. Ponad 900 gmin wiejskich, które nie mają finansowanych ze środków publicznych świadczeń lekarskich i stomatologicznych w ramach indywidualnych praktyk lekarskich - wymieniał.
Kolejnym źródłem szukania wsparcia finansowego są płatne usługi opieki farmaceutycznej.
- Jako praktyk farmaceuta uważam, że główny problem z białymi plamami na rynku aptecznym jest brak usług farmaceutycznych, które są na rozwiniętych rynkach europejskich i na przykład w Kanadzie. Na samej marży ze sprzedaży farmaceutyków, suplementów, diety i innych produktów apteka w takiej małej miejscowości jak Perlejewo, nie utrzyma się. Apteka, która robi 80 tysięcy złotych obrotu nie jest w stanie utrzymać farmaceuty i technika – ocenił Michał Tomczuk, kierownik apteki w Sokołowie Podlaskim.
- Bez wprowadzenia dobrze wycenionych, refundowanych świadczeń farmaceutycznych na wzór Kanady, Wielkiej Brytanii, Francji, Holandii, nie zlikwidujemy białych plam. W Szwajcarii farmaceuci są dopuszczeni do programów profilaktycznych. Wydają pojemniki dla pacjentów, pacjenci przynoszą im te pojemniki, oni wysyłają to do laboratoriów diagnostycznych i na tej podstawie wykrywają wczesne zagrożenie raka jelita grubego. Tam ustawodawca zauważył, że apteki mogą być takimi punktami i że to się opłaca, a pacjent zyskuje. Po prostu trzeba mieć odwagę w końcu przemodelować, jak mają wyglądać rynek aptek.
- To rząd powinien stworzyć apteczną mapę potrzeb oraz warunki finansowe, żeby w mniejszych miejscowościach powstawały apteki, a ich prowadzenie było opłacalne. Jeżeli możemy finansować POZ, to możemy finansować także apteki. Czy rząd jest przygotowany, żeby dawać kredyty, zabezpieczenia i gwarancje dla farmaceutów, którzy przy naszym niestabilnym prawie boją się otwierać apteki? Ale przyjdą i otworzą je, jak będą mieli gwarancję państwa– mówiła Małgorzata Pietrzak, przewodnicząca Sądu Aptekarskiego w Warszawie, wiceprezes Pomorsko-Kujawskiej Okręgowej Rady Aptekarskiej.
O dotowaniu aptek mówił też Marcin Wiśniewski z ZAPPA: - Problem aptek zamykanych głównie w terenach wiejskich istnieje też we Francji. W tej chwili ten kraj przygotowuje ustawę wprowadzającą dopłaty do aptek w strefach wrażliwych. Włochy dysponują dwoma opłatami do aptek w terenach wiejskich. W Szwecji też jest niska rentowność, dlatego jest tam organizowane dodatkowe wsparcie. Podobnie jest w Niemczech. Jeżeli chcemy utrzymać apteki w miejscach, gdzie one są naturalnie nieopłacalne, to musimy zorganizować takie warunki finansowe, żeby te apteki finansowały. W gminie Perlejewo nie powstanie ani apteka, ani punkt apteczny, bo to się po prostu nie opłaca.
Samorządowcy: łapy precz od gminnych budżetówKolejny kierunek patrzenia samorządu aptekarskiego w kwestii wsparcia aptek to samorządy powiatowe.
Krzysztof Baka, radca prawny Naczelnej Rady Aptekarskiej: - Jeżeli istnieją faktycznie potrzeby i gmina wyartykułuje, że musi być apteka, to można to załatwić w ramach obecnego stanu prawnego. Są rozwiązania, m.in. we Francji, Hiszpanii, Austrii, w Danii. W tej ostatniej, jeśli w danej gminie brakuje punktu, w którym są świadczone usługi apteczne i nie ma zainteresowanego świadczeniem takich usług, gmina może zachęcić do takiego przedsięwzięcia za pomocą odpowiedniego instrumentu finansującego.
- Jeżeli gmina Perlejewo ma dzisiaj lokal, to sugeruję, żeby go wyposażyć, podpisać umowę z farmaceutą i oddać za złotówkę do prowadzenia przez 10-15 lat. Panu zależy na tym, żeby funkcjonował punkt apteczny, a farmaceucie może zależeć na tym, żeby tam pracować – proponował wójtowi Perlejewa Michał Kachnic.
Kolejne finansowanie z samorządów miałoby dotyczyć personelu, bo jego braki są dzisiaj wąskim gardłem do otwierania nowych aptek. - Jeżeli nie zaczniemy zachęcać młodych ludzi do pójścia na farmację, będzie problem. Dzisiaj zachęcamy lekarzy do pójścia na studia medyczne. Zróbmy więc fundusz, który będzie zachęcał młodych ludzi do pójścia na farmację. Czy to będzie ze strony rządu, czy to będzie ze strony samorządów. Może zaoferujmy stypendium dla studentów finansowane z samorządu lokalnego, które zobowiąże ich później do odpracowania w danej gminie przez określony czas – stwierdził wiceprezes Opolskiej ORA.
Oczywiście samorządowcy niechętnie reagują za samą myśl, że mieliby teraz dokładać się do powstawania albo utrzymania aptek. W ich ocenie, nie jest dobrym pomysłem to, żeby uzupełnić białe plamy, obarczając samorządy kolejnymi daninami. Samorządy już zostały tak wydrenowane poprzez ostatnie lata, że trudno jeszcze namawiać je do finansowania aptek.
- Pomysł Naczelnej Rady Aptekarskiej na obniżenie opłaty za prowadzenie apteki jest dobry, ale zmniejszenie podatków od ruchomości, które wpływają do gminy, to raczej niechętnie. W ogóle niechętnie patrzę na wszelkie pomysły dotowania czy to z samorządu, czy z rządu – ocenił wójt Perlejewa.
Jakie jeszcze rozwiązania pojawiły się podczas tego posiedzenia?
Był pomysł, żeby hurtownie stosowały inne ceny dla aptek, które są na wsi, by w ten sposób wspierać otwieranie nowych aptek na wsi. Sprzedawały produkty po kosztach.
Albo wprowadzenie dla rynku aptecznego podatku obrotowego 2 procent. Dla każdego podmiotu, który prowadzi apteki, bo jak wskazywał szef ZAPPA, sieci aptek osiągają miliardowe obroty, a wykazują straty.
Z kolei Krzysztof Góra, farmaceuta z Fundacji Centrum Strategii Rozwojowych, wskazał, by w gminach, w których żaden przedsiębiorca nie jest zainteresowany prowadzeniem apteki, umożliwić ich otwieranie organizacjom pozarządowym, fundacjom, związkom wyznaniowym, kościołom, szkołom lub jednostkom samorządu terytorialnego.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
rynekzdrowia